Cher Devereaux - 2016-05-13 18:43:43

Jedna z lepiej prosperujących nowojorskich kawiarni, serwująca także organiczne herbaty. Lokal mieści się przy 46th Long Island. Ulubione miejsce spotkań nastolatków.

https://media.timeout.com/images/100445459/617/347/image.jpg

Cher Devereaux - 2016-05-14 20:10:05

Spojrzałam na skórzany zegarek Givenchy, którego wskazówki właśnie spotkały się na dwunastce. Brandon pewnym ruchem pchnął ciężkie drzwi kawiarni, a ja z typową dla siebie gracją weszłam do środka. Rozejrzałam się po wypełnionej po brzegi kawiarni i mimowolnie uśmiechnęłam. Wszyscy chyba już wiedzą, że stolik przy oknie należy do ekipy z Upper East Side. Kołysząc biodrami, podeszłam do kąta i usiadłam na wysokim, skórzanym stołku. Delikatnie odłożyłam burgundową Birkin na blat i zerknęłam na brata. Pokręciłam głową z dezaprobatą, wydymając przy tym pełne wargi.
-Już dwunasta, a ich nadal nie ma!-Obruszyłam się, opierając kościsty podbródek na dłoni.
-Zaraz przyjdą.-Brandon zaśmiał się, usadawiając swoje pośladki na krześle obok mnie.

Dean Owens - 2016-05-14 20:16:28

Wchodzimy z Alicją trzymając się za ręce do gwarnego pomieszczenia. Gigi i Brandon już siedzą przy stoliku.
- Co za punktualność. - mówię siadając. - Cześć. - witam się. Alicja robi to samo. - Reszty jeszcze nie ma? - pytam patrząc na zegarek na ręku. Dziesięć po dwunastej.

Cher Devereaux - 2016-05-14 20:31:55

Przeniosłam na nią wzrok, a moje usta wydymają się w mocno wymuszonym uśmiechu. Nie chodziło teraz o to, że nie lubiłam Alicii, co to to nie! Ubóstwiam ją wręcz! Mamy identyczne poczucie stylu, humoru, tego samego fryzjera, a nawet gust do chłopaków... No właśnie, ostatni punkt nie wróży nic dobrego. Szybko odwracam wzrok od pary i spoglądam w menu, chociaż znam je na pamięć.
-Dean, dzisiaj twoja kolej.-Spojrzałam na niego, odkładając kartę na stolik.-Poproszę jagodowo-miętowe cappuccino na mleku sojowym, z podwójną pianką.

Dean Owens - 2016-05-14 20:38:25

Uśmiecham się figlarnie do Alicji po czym przenoszę spojrzenie na kartę którą i tak znam prawie na pamięć.
- Jasne, Gigi. Pamiętam. - jeszcze przez chwilę patrzę na kartę. - Ja wezmę zwykłe cappuccino. - podsuwam kartę Alicji. - Reszta mówiła, że się spóźni? - pytam patrząc to na Brandona to na Gigi.

Enzo Chevalier - 2016-05-14 20:42:36

Wchodzę spóźniony dobre 17 minut. Nie odmierzałem tego specjalnie, o nie. Ale liczę na efektowne spóźnienie. Po jednym sprzeniu na wnętrze kawiarni, natychmiast zauważam grupę przyjaciół. Uśmiecham się podchodząc i siadając na swoje miejsce.
- Witajcie moi drodzy - mówię łagodnie do przyjaciół, a Gigi całuję w policzek na powitanie i sięgam po menu.

Cher Devereaux - 2016-05-14 20:58:12

Delikatnie znużona zerknęłam na drzwi wejściowe kawiarni i uśmiechnęłam się szeroko, gdy dostrzegłam w nich Enza. Jego usta musnęły mój polik, a ja poczułam stado motyli wesoło trzepoczących w moim żołądku. Każde nasze spotkanie przeżywałam, jakby było tym pierwszym.
-Heeej.-Zaświergotałam, spoglądając na niego rozbawiona. Przeniosłam wzrok na Alicię.-Może dzisiaj jakieś zakupy, hmm?

Lena Carson - 2016-05-14 21:08:31

Prawie, że wbiegam do kawiarni. Nawet się nie rozglądam. Rude włosy luźno opadają na ramiona. Mam na sobie zieloną sukienkę przed kolano. Zielony to zdecydowanie mój kolor.
Podchodzę do naszego stolika przy którym siedzą już wszyscy.
- Cześć. - witam się i siadam obok Brandona. - Mam świetny pomysł. - informuje ich.

Cher Devereaux - 2016-05-14 21:12:43

Podskakuję na krześle na sam dźwięk głosu Leny. Przenoszę na nią wzrok i oddycham z ulgą, tak to na prawdę ona. Założyłam nogę na nogę i machnęła dłonią, dając jej tym samym prawo do głosu.
-A więc słuchamy!-Klasnęłam w dłonie, gdy Brandon otulił rudą ramieniem.

Lena Carson - 2016-05-14 21:20:18

Biorę głęboki oddech.
- Jedziemy do Miami. - mówię w końcu i opieram głowę o ramie Brandona. - Propozycja nie od odrzucenia. W końcu właśnie zaczęły się wakacje! - uśmiecham się radośnie.

Noel Devereaux - 2016-05-14 21:22:54

Pokiwałem głową z aprobatą, bardzo podoba mi się ten pomysł. Kilka tygodni mieszkania na plaży, słońce, meksykańskie jedzenie i dziewczyny w bikini... ekhm, chciałam powiedzieć dziewczyna.
-Jestem za.-Oznajmiłem, muskając wargi czoło Leny.

Enzo Chevalier - 2016-05-14 21:23:44

- To fenomenalny pomysł! - przyznaję z rosnącym uśmiechem na mojej twarzy. Patrzę po kolei na każdego z przyjaciół i w końcu na Gigi. - Jestem za - oświadczam.

Dean Owens - 2016-05-14 21:29:22

Pokiwałem głową.
- W sumie to ciekawy pomysł. - przytaknąłem. - Tylko kiedy? - rzuciłem Lenie pytające spojrzenie.

Lena Carson - 2016-05-14 21:30:13

Wzruszyłam ramionami.
- Jak najszybciej. Choć by jutro. Spakujmy się i wyjedzmy. - mówię radosnym tonem. Mam dziś świetny humor.

Cher Devereaux - 2016-05-14 21:35:55

Zagryzam wargę lekko zdezorientowana. Jutro to zdecydowanie za szybko, nie zdążę wybrać ubrań, uprasować ich, złożyć, spakować... a w sumie co mi tam? To wakacje, jeśli coś nie wyjdzie założę bikini!
-Pewnie!-Zawołałam energicznie, ściskając palce na dłoni Enza. Spojrzałam na Alicię i Lenę z błyskiem podniecenia.-To jak? Zakupy szybko?

Lena Carson - 2016-05-14 21:37:03

Kiwam głową.
- Równie świetny pomysł. - przyznaję ze śmiechem.

Dean Owens - 2016-05-14 21:40:30

- Teraz chcecie iść na te zakupy? - pytam. - To mamy wolne popołudnie. - posyłam każdej dziewczynie złośliwe spojrzenie.

Cher Devereaux - 2016-05-14 21:41:09

-Chłopcy się chyba nie obrażą...-Zaczęłam, zsuwając kształtne pośladki z krzesełka. Chwyciłam rączkę swojej Birkin i stanęłam niepewnie, oczekując towarzyszek.

Lena Carson - 2016-05-14 21:44:28

Staję obok Gigi i poprawiam torebkę na ramieniu.
- Na nas przecież nie da się gniewać. - unoszę i opuszczam lekko ramiona. - Prawda, Gigi? - patrzę na dziewczynę stojącą obok mnie.

Cher Devereaux - 2016-05-14 21:46:31

-W żadnym wypadku.-Uniosła dumnie podbródek i wybuchnęłam perlistym śmiechem.-To do zoba!
Wzięłam po rękę Lenę i Alicię, kierując się w stronę wyjścia. Kierunek->Madison Avenue.

www.main.pun.pl www.inuma.pun.pl www.maskaradaszalencow.pun.pl www.collegium.pun.pl www.bw-abw.pun.pl