- Vain RPG http://www.vainrpg.pun.pl/index.php - GRa http://www.vainrpg.pun.pl/viewforum.php?id=11 - Communitea http://www.vainrpg.pun.pl/viewtopic.php?id=61 |
Cher Devereaux - 2016-05-13 18:43:43 |
Jedna z lepiej prosperujących nowojorskich kawiarni, serwująca także organiczne herbaty. Lokal mieści się przy 46th Long Island. Ulubione miejsce spotkań nastolatków. |
Cher Devereaux - 2016-05-14 20:10:05 |
Spojrzałam na skórzany zegarek Givenchy, którego wskazówki właśnie spotkały się na dwunastce. Brandon pewnym ruchem pchnął ciężkie drzwi kawiarni, a ja z typową dla siebie gracją weszłam do środka. Rozejrzałam się po wypełnionej po brzegi kawiarni i mimowolnie uśmiechnęłam. Wszyscy chyba już wiedzą, że stolik przy oknie należy do ekipy z Upper East Side. Kołysząc biodrami, podeszłam do kąta i usiadłam na wysokim, skórzanym stołku. Delikatnie odłożyłam burgundową Birkin na blat i zerknęłam na brata. Pokręciłam głową z dezaprobatą, wydymając przy tym pełne wargi. |
Dean Owens - 2016-05-14 20:16:28 |
Wchodzimy z Alicją trzymając się za ręce do gwarnego pomieszczenia. Gigi i Brandon już siedzą przy stoliku. |
Cher Devereaux - 2016-05-14 20:31:55 |
Przeniosłam na nią wzrok, a moje usta wydymają się w mocno wymuszonym uśmiechu. Nie chodziło teraz o to, że nie lubiłam Alicii, co to to nie! Ubóstwiam ją wręcz! Mamy identyczne poczucie stylu, humoru, tego samego fryzjera, a nawet gust do chłopaków... No właśnie, ostatni punkt nie wróży nic dobrego. Szybko odwracam wzrok od pary i spoglądam w menu, chociaż znam je na pamięć. |
Dean Owens - 2016-05-14 20:38:25 |
Uśmiecham się figlarnie do Alicji po czym przenoszę spojrzenie na kartę którą i tak znam prawie na pamięć. |
Enzo Chevalier - 2016-05-14 20:42:36 |
Wchodzę spóźniony dobre 17 minut. Nie odmierzałem tego specjalnie, o nie. Ale liczę na efektowne spóźnienie. Po jednym sprzeniu na wnętrze kawiarni, natychmiast zauważam grupę przyjaciół. Uśmiecham się podchodząc i siadając na swoje miejsce. |
Cher Devereaux - 2016-05-14 20:58:12 |
Delikatnie znużona zerknęłam na drzwi wejściowe kawiarni i uśmiechnęłam się szeroko, gdy dostrzegłam w nich Enza. Jego usta musnęły mój polik, a ja poczułam stado motyli wesoło trzepoczących w moim żołądku. Każde nasze spotkanie przeżywałam, jakby było tym pierwszym. |
Lena Carson - 2016-05-14 21:08:31 |
Prawie, że wbiegam do kawiarni. Nawet się nie rozglądam. Rude włosy luźno opadają na ramiona. Mam na sobie zieloną sukienkę przed kolano. Zielony to zdecydowanie mój kolor. |
Cher Devereaux - 2016-05-14 21:12:43 |
Podskakuję na krześle na sam dźwięk głosu Leny. Przenoszę na nią wzrok i oddycham z ulgą, tak to na prawdę ona. Założyłam nogę na nogę i machnęła dłonią, dając jej tym samym prawo do głosu. |
Lena Carson - 2016-05-14 21:20:18 |
Biorę głęboki oddech. |
Noel Devereaux - 2016-05-14 21:22:54 |
Pokiwałem głową z aprobatą, bardzo podoba mi się ten pomysł. Kilka tygodni mieszkania na plaży, słońce, meksykańskie jedzenie i dziewczyny w bikini... ekhm, chciałam powiedzieć dziewczyna. |
Enzo Chevalier - 2016-05-14 21:23:44 |
- To fenomenalny pomysł! - przyznaję z rosnącym uśmiechem na mojej twarzy. Patrzę po kolei na każdego z przyjaciół i w końcu na Gigi. - Jestem za - oświadczam. |
Dean Owens - 2016-05-14 21:29:22 |
Pokiwałem głową. |
Lena Carson - 2016-05-14 21:30:13 |
Wzruszyłam ramionami. |
Cher Devereaux - 2016-05-14 21:35:55 |
Zagryzam wargę lekko zdezorientowana. Jutro to zdecydowanie za szybko, nie zdążę wybrać ubrań, uprasować ich, złożyć, spakować... a w sumie co mi tam? To wakacje, jeśli coś nie wyjdzie założę bikini! |
Lena Carson - 2016-05-14 21:37:03 |
Kiwam głową. |
Dean Owens - 2016-05-14 21:40:30 |
- Teraz chcecie iść na te zakupy? - pytam. - To mamy wolne popołudnie. - posyłam każdej dziewczynie złośliwe spojrzenie. |
Cher Devereaux - 2016-05-14 21:41:09 |
-Chłopcy się chyba nie obrażą...-Zaczęłam, zsuwając kształtne pośladki z krzesełka. Chwyciłam rączkę swojej Birkin i stanęłam niepewnie, oczekując towarzyszek. |
Lena Carson - 2016-05-14 21:44:28 |
Staję obok Gigi i poprawiam torebkę na ramieniu. |
Cher Devereaux - 2016-05-14 21:46:31 |
-W żadnym wypadku.-Uniosła dumnie podbródek i wybuchnęłam perlistym śmiechem.-To do zoba! |