Cher Devereaux - 2016-05-15 18:46:55

Domek inspirowany stylem zamków, posiada 3 sypialnie, 3 łazienki.

http://www.trendir.com/house-design/castle-inspired-homes-miami-beach-1.jpg
http://www.trendir.com/house-design/castle-inspired-homes-miami-beach-2.jpg
http://www.trendir.com/house-design/castle-inspired-homes-miami-beach-6.jpg
http://www.trendir.com/house-design/castle-inspired-homes-miami-beach-3.jpg
http://www.trendir.com/house-design/castle-inspired-homes-miami-beach-4.jpg
http://www.trendir.com/house-design/castle-inspired-homes-miami-beach-5.jpg
http://www.trendir.com/house-design/castle-inspired-homes-miami-beach-7.jpg

Lena Carson - 2016-05-16 21:47:38

Noel zamawia taksówkę, którą wracamy do domu, w którym obecnie będziemy mieszkać przez najbliższe tygodnie.
Wychodzimy z taksówki, a dokładnie Noel wychodzi i wyciąga mnie z niej, a ja co chwila chichoczę. Przyciskając się do niego jak najmocniej szepczę cicho:
- Tak bardzo cię kocham... - składam delikatny pocałunek na jego szczęce i uśmiecham się szeroko.

Noel Devereaux - 2016-05-16 21:55:05

Uśmiecham się mimowolnie, och tak... zdecydowanie jestem szczęściarzem. Obejmuję ją w talii mocniej, pewniej jakby była tak krucha, że zaraz rozpadłaby się na miliony maleńkich kawałeczków. Podchodzę do drzwi wejściowych i otwieram je kluczem. Uchylają się one z charakterystycznym skrzypnięciem, a ja zapraszam Lenę gestem do środka.
-JA ciebie też...-Szepczę bardziej do siebie, niżeli dziewczyny.

Lena Carson - 2016-05-16 22:03:48

Wchodzę do środka powolnym i chwiejnym krokiem. Trochę kręci mi się w głowie nie nie jest źle. Pewnie gdybym wypiła więcej alkoholu to bym nie utrzymała się na własnych nogach. Zmierzam w stronę schodów.
Zaczynam iść za szybko i potykam się o własne nogi tracąc równowagę.

Noel Devereaux - 2016-05-16 22:23:26

Łapię ją w ostatniej chwili i delikatnie usadzam na schodach. Zdejmuję z jej stóp wysokie szpilki i rzucam je gdzieś w kąt. Spoglądam na Lenę z czułością i biorę ją na ręce. Trzymając ją w ramionach, podążam w stronę sypialni. Tup, tup, tup i odkładam niesfornego Rudzielca na atłasowej pościeli.
-Niegrzeczna dziewczynka.-Zaśmiałem się.

Lena Carson - 2016-05-16 22:26:39

Przekręcam się na brzuch. Uginam ramiona w łokciach i opieram na dłoniach brodę.
- Jaa? Niegrzeczna..? - pytam z udawanym zaskoczeniem. - No gdzie tam... - nie mogę się powstrzymać i posyłam mu psotny uśmiech.

Noel Devereaux - 2016-05-16 22:38:39

Spoglądam na nią kątem oka i wyszczerzam zęby w śnieżnobiałym uśmiechu. Do wysokiej szklanki wlewam wodę mineralną i wykonuję nią koliste ruchy, imitujące mieszanie. Podaję ją Lenie.
-Rozpuściłem tu witaminę C, pij.-Zachęciłem ją gestem, zajmując miejsce na łóżku obok niej.

Lena Carson - 2016-05-16 22:41:44

Westchnęłam patrząc na szklankę w moim ręku.
- I tak będę miała jutro kaca. - mówię i unoszę naczynie do ust. Wypijam prawie całą zawartość duszkiem. - Ale i tak dziękuję. - uśmiecham się do chłopaka z wdzięcznością.

Noel Devereaux - 2016-05-16 22:46:16

-Pij, pij.-Ponaglam ją, kładąc dłoń na jej pośladku. Delikatnie go ścisnął, a na mojej twarzy zawitał szeroki uśmiech-to lepsze niż te wszystkie gniotki.-Wiesz co jest najlepsze na kaca?

Lena Carson - 2016-05-16 23:04:48

Szybko dopijam napój i odstawiam szklankę na podłogę. Przysuwam się bliżej chłopaka i namiętnie całuję go w usta. Cała aż drżę z podniecenia.
- Hmm... Domyślam... Się... - mówię pomiędzy pocałunkami.

Noel Devereaux - 2016-05-16 23:10:07

Przerywam namiętny pocałunek, aby dać upust mojemu rozbawieniu.
-Myślałem o alkoholu-spoglądam w jej piękne, duże oczy-ale to lepszy pomysł.
Kładę się na niej, lekko przyciskając ją do łóżka. Usta wpijają się w wargi Leny, a moje ręce suną po jej ciele. Atmosfera zrobiła się gorętsza, miłość uniosła swe feromony w powietrze, a dwójka nowojorskich kochanków właśnie okazuje sobie miłość w dość niepobożny sposób.

Lena Carson - 2016-05-16 23:26:18

Opadam na łóżko. Kładę głowę na jego torsie.
- Kocham cię... - powtarzam po raz kolejny. Jestem kompletnie padnięta i oczy same mi się zamykają.

Noel Devereaux - 2016-05-16 23:28:44

-Ja ciebie też, Mała.-Zamykam powieki, sunąc opuszkami palców wzdłuż jej kręgosłupa i spowrotem. Ten dzień mnie wykończył, ale niczego nje żałuję.

Lena Carson - 2016-05-16 23:36:00

Moje serce w końcu się uspokaja. Dotyk Noela jest najprzyjemniejszą i najbardziej uspokajającą rzeczą jaka w życiu mnie spotkała. Rysuję palcem krzywe linie na jego brzuchu. To uspokaja mnie jeszcze bardziej. W końcu zapadam w głęboki sen.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 10:54:34

Nie patrzyłem, która godzina. Wiem tylko, że słońce znajdowało się już nad horyzontem. Wczoraj wieczorem wszyscy wyszli do klubu. Wszyscy oprócz mnie. Bóle głowy po podróży były tak nie do zniesienia, że pozostało mi tylko się położyć.
Otwierając szafkę szukałem tabletek na ból głowy. W całym domu panowała senna cisza...

Cher Devereaux - 2016-05-17 10:59:28

Przejechałam dłonią po twarzy, próbując tym odgonić od siebie zmęczenie. Powoli pokonywałam kolejne kamienne stopnie schodów, które prowadziły do domu letniskowego. W jednej ręce trzymałam szpilki, w drugiej, zaś sukienkę, która była przemoczona do suchej nitki. Bo kto by się spodziewał, że o południu zaczyna się przypływ... Zaklęłam pod nosem. Nie wiem co gorsza, kac morderca bez serca czy to że usunęłam na tej cholernej plaży?! Gdy znalazłam się już na terenie posiadłości, cisnęłam ubrania w kąt. Biegiem rzuciłam się w kierunku basenu i skoczyłam z gracją do wody.

Lena Carson - 2016-05-17 11:00:17

Chwiejnym krokiem schodzę po schodach na dół. Przed wyjściem z pokoju założyłam krótkie szorty i zwykły biały top.
Wchodzę do kuchni i widzę Enza szperającego po szufladach.
- Czego szukasz? - pytam podchodząc do lodówki aby wyciągnąć z niej butelkę zimnej wody.

Dean Owens - 2016-05-17 11:03:16

Śmieje się widząc Gigi przez okno. Złapałem ręcznik i wyszedłem na zewnątrz.
- Nie mów, że spałaś na plaży? - pytam ze śmiechem i siadam na brzegu basenu zamaczając nogi do kolan. Ręcznik kładę z boku.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 11:05:28

- Tabletek brzeciwbólowych - rzucam krótko. - Może nie szalałem tak jak wy, ale mnie też boli głowa. - Uśmiecham się złośliwie do Leny. - Choć co poniektórych raczej przez kaca, prawda Leno?

Cher Devereaux - 2016-05-17 11:06:27

Wynurzam się z wody i spoglądam na niego morderczym wzrokiem. Ewidentnie widać, że ta noc nie należała do najlepszych.
-Przysnęło mi się.-Mruknęłam i ścisnęłam włosy, próbując wydobyć z nich ziarenka piasku.-Czy dzisiaj mamy piątek 13-ego?
Zaśmiałam się cicho.

Dean Owens - 2016-05-17 11:08:49

Marszczę nos i kręcę głową.
- Nie wydaje mi się. Dzień zbyt piękny. - śmieje się. - Następnym razem nie będziesz tak dużo pić. - szczerze się do niej. - To jest nauczka dla ciebie.

Lena Carson - 2016-05-17 11:11:32

Przewracam oczami. Upijam kilka dużych łyków wody i siadam na blacie. Zaczynam machać nogami na przemian.
- Zabawny jesteś. - mówię marszcząc nos. Ziewam.

Cher Devereaux - 2016-05-17 11:15:42

-Ha ha ha!-Powiedziałam podirytowana i żartobliwie pokazałam mu język. Podpływam do niego i opieram się o brzeg, tuż obok Deana.-Aż tak dużo wczoraj wypiłam?
Podrapałam się po podbródku. Ostatnie co pamiętam to moment opuszczenia klubu, dalej wszystko jest zamazane.

Dean Owens - 2016-05-17 11:17:17

Kiwam głową i zarzucam jej ręcznik na ramiona.
- Oj taak. - potakuję. - Masz zakaz ruszania alkoholu dziś. - mówię żartobliwym tonem.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 11:18:58

- Dzięki za komplement - stwierdzam. Zastanawiam się nad odpowiedzią. - Tobie do poziomu "zabawna" brakuje już bardzo niewiele.

Lena Carson - 2016-05-17 11:20:48

Kładę otwartą dłoń na klatce piersiowej.
- Och... Enzo. To był prawdziwy komplement z twoich ust. Czuję się zaszczycona. - mówię z udawanym podziwem po czym parskam śmiechem. Od razu tego żałuję bo czuję ucisk na skroniach.

Cher Devereaux - 2016-05-17 11:22:56

-Zabronisz mi?-Uniosłam brwi, wydymając przy tym niewinnie usta. Nikomu nie powinno się żałować trzech rzeczy- chleba, wody i alkoholu. Oparłam podbródek na dłoni.-Chyba nieźle narozrabiałam.

Dean Owens - 2016-05-17 11:25:22

Czyżby nic nie pamiętała? Zresztą to nawet dobrze. Nie będę jej przypominać.
- Przewróciłaś się w barze,poszłaś na plażę i usnęłaś. - śmieje się.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 11:28:04

Kręce głową.
- Lena, dlaczego pijesz, skoro wiesz, że masz słabą tą rudą główkę? - pytam się znajdując w końcu upragnione tabletki.

Cher Devereaux - 2016-05-17 11:29:50

Uniosłam brwi rozbawiona, równocześnie kręcąc głową z niedowierzaniem.
-Bar pamiętam doskonale.-Przyznaję ze śmiechem.
Tylko tyle odwaliłam? I mam zakaz? Pokręciłam delikatnie nosem, coś mi nie pasuję. Szybko chwyciłam nadgarstek Deana i wciągnęłam go do wody. Kara musi być. Ewentualnie kara za niewinność.
http://media.tumblr.com/tumblr_lvevukRebP1qdlkgg.gif

Lena Carson - 2016-05-17 11:30:27

Zaciskam powieki.
- Bo... - zastanawiam się. - Nie wiem. - wzruszam ramionami. - Nie moje wina, że mam "słabą rudą główkę". - robię cudzysłów w powietrzu i powstrzymuję wybuchnięcie śmiechem.

Dean Owens - 2016-05-17 11:36:22

Wpadam do wody. Chwilę później staję na "równych" nogach.
- Szlag, Gig. - śmieje się i ochlapuje dziewczynę wodą. - Ile ty masz lat!? - pytam rozbawiony. Woda ścieka mi po włosach, a ubrania przyklejają się do skóry.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 11:39:01

Westchnąłem.
- Dlatego nie lubię takich imprez - podsumowuje. - Chcesz? - pytam się, wyciągając w jej stronę tabletki.

Cher Devereaux - 2016-05-17 11:39:40

Zaczęłam się głośno śmiać i ochoczo odpowiedziałam na wodną walkę. Zaczęłam chlapać na chłopaka, chichocząc przy tym jak czteroletnia dziewczynka.
-Gdzieś tak z 18.-Odpowiedziałam, powoli się uspakajając.

Lena Carson - 2016-05-17 11:43:22

- A skusze się. - mówię biorąc do niego listek z tabletkami. Wyciągam jedną z folii ale tabletka wypada z moich drżących dłoni. - Cholera. - rozglądam się po podłodze nie schodząc z blatu.

Dean Owens - 2016-05-17 11:46:26

- A nie wydajesz się. - odgryzam się i najszybciej jak mogę zbliżam się do dziewczyny i wywracam ją w wodzie po czym sam nurkuję.

Cher Devereaux - 2016-05-17 11:50:41

Otwieram oczy dopiero pod wodą, tak aby nie piekły mnie za mocno. Próbuję utrzymać się przy dnie i spoglądam na niego rozbawiona. Wypuszczam z ust chmurę bąbelków.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 11:50:52

Spojrzałem na dziewczynę cierpko, ale ze spokojne podszedłem do niej i podniosłem tabletkę. Stałem tylko kilka centymetrów od Leny i mogłem liczyć jej piegi na nosie.
- Proszę - powiedziałem, podając jej niewielką tabletkę do ręki.

Lena Carson - 2016-05-17 11:54:58

- Dziękuję. - mruczę i nadal drżącymi palcami biorę tabletkę. - Niezdara ze mnie. - uśmiecham się psotnie i kładę tabletkę na języku. Popijam wodą.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 12:08:11

- Zauważyłem - mruczę i odsuwam sie, bacznie obserwując dziewczynę. Wracam do robienia herbaty.
- A ogólnie, jak było na imprezie? Rzecz jasna do momentu który pamiętasz...

Dean Owens - 2016-05-17 12:09:03

Gigi prezentuje się na prawdę świetnie. Podpływa bliżej i przez krótką chwilę zazdroszczę Enzo. Tylko przez chwilę.
Wynurzam się i przejeżdżam dłonią po mokrych włosach.

Cher Devereaux - 2016-05-17 12:11:51

Gwałtownie wynurzam się z wody i nabieram tyle powietrza do płuc, ile tylko potrafię.
-Jednak umiesz się bawić.-Zauważyłam, odgarniając z twarzy mokre kosmyki włosów.

Lena Carson - 2016-05-17 12:13:11

- Ha. Ha. Ha. - mówię ironicznie. - Nie byłam tak pijana. - prycham i odkładam butelkę na bok. - Było całkiem spoko. Gigi i Alicja jak zwykle się musiały trochę pościnać ale bez większych dram. - wzruszam ramionami. - Pamiętam tą noc. - mówię, a po chwili dodaję. - Prawie całą noc. - kąciki ust lekko unoszą się ku górze.

Dean Owens - 2016-05-17 12:16:31

- A miałaś jakieś wątpliwości? -pytam kompletnie rozbawiony.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 12:27:27

Kręce głową.
- Czułem, że puszczanie Gigi tam samej dobrze się nie skończy, choć nawet nie próbowałem jej powstrzymać... - potem nastawiam wodę na herbatę. - Mam nadzieję, że nie odwaliła czegoś głupiego.

Cher Devereaux - 2016-05-17 12:32:22

-Pewne miałam.-Wzruszyłam ramionami i spojrzałam na niego zza wachlarza gęstych, czarnych rzęs. Przybliżam się do niego, tak aby nasze klatki piersiowej się zdychały. Kładę dłoń na ramieniu chłopaka i powoli sunę coraz niżej. W pewnym momencie uśmiechnęłam się szeroko i popchnęłam chłopaka, tak aby ponownie znalazł się w wodzie. Głośnemu pluskowi towarzyszył mój, jakże donośny śmiech.

Lena Carson - 2016-05-17 12:37:16

Wzruszam ramionami.
- Ona zawsze coś odwala. A ty powinieneś wiedzieć to chyba najlepiej. - śmieje się. - Ej... Czy ty nas unikasz? Bo to już któraś impreza z rzędu na którą nie poszedłeś. Wstydzisz się nas? - pytam szczerząc się jak głupio. Mam za dobry humor.

Dean Owens - 2016-05-17 12:39:02

- Małpa. - mówię podnosząc się i o raz kolejny ochlapując dziewczynę.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 12:42:08

- Tak, wstydzę się. Ciebie przede wszystkim - rzucam pół żartem, pół serio. -  Mówię, że nie lubię takich imprez - przypominam. - Są za głośne, a jestem raczej spokojnym człowiekiem, który woli sączyć wino przy akompaniamencie cichej melodii.

Lena Carson - 2016-05-17 12:47:02

- Mmm... Uroczo. - śmieje się cicho. - Nie w tych czasach się urodziłeś. - przechylam głowę i przyglądam mu się uważne. Robię urażoną minę. Zsuwam się z blatu. Podchodzę do przyjaciela i zarzucam mu ramiona na szyję. Jego mina jest bezcenna ale ja nie zmienię wyrazu twarzy pomimo, że mam ochotę wybuchnąć śmiechem. - Wstydzisz się mnie..? - marszczę nosek. - Dlaczego? - unoszę wysoko brwi i próbuje powstrzymać szeroki uśmiech jaki wypływa na moją twarz.

Cher Devereaux - 2016-05-17 12:48:35

Obracam się wokół własnej osi, czując na sobie uderzenia wody. Zatrzymuję się i z trudem łapię równowagę.
-Dean, co na obiad?-Pytam go już całkowicie poważnie.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 12:52:57

- Czasami nie potrafisz się miarkować - zauważam, pnując nad zaskoczonym wyrazem twarzy. - I czasami zachowujesz się jak mała, głupiutka dziewczynka... - pukam w jej czoło. - A oboje wiemy, że głupia nie jesteś.

Dean Owens - 2016-05-17 12:53:21

- Mhm. - zastanawiam się. - Pewnie coś zamówimy bo nasza kucharka, Lena nie jest pewnie w stanie nic zrobić. - śmieje się. - A na co masz ochotę? - pytam kładąc się na taflę wody. Biorę kilka głębokich oddechów.

Cher Devereaux - 2016-05-17 13:00:44

-Hmmm...-Mruczę, przykładając palec do ust. Dobre pytanie... Przewijam w głowie wszystkie znane mi potrawy.-Ja to bym chyba pizzę zjadła.
Zaśmiałam się, no bo prostota chyba  jest najlepsza, nie?

Lena Carson - 2016-05-17 13:04:13

Wydymam wargi.
- Na pewno? - pytam rozbawiona odchylając głowę do tyłu.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 13:09:25

- Mam szczerą nadzieję - poprawiłem się. - Możesz mnie puścić słońce? Jeszcze Noel będzie mnie o coś podejrzewać - zauważyłem z lekkim uśmiechem na twarzy.

Lena Carson - 2016-05-17 13:12:52

- Noel? O co? - pytam z głupowatym uśmieszkiem. - On nie jest zazdrosny. - marszczę nos i wybucham śmiechem. - Nie ma o co... - dukam odsuwając się od Enzo. Staję do niego tyłem opierając jedną rękę na blacie, a drugą sięgając po butelkę wody.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 13:18:51

- Teraz to mnie uraziłaś - zauważam. - Sądzę, że jestem godny pozazdroszczenia - mruknąłem i skończyłem robić sobie herbatę.

Lena Carson - 2016-05-17 13:24:09

Parsknęłam ze śmichu.
- Ach taaak? - spytałam przeciągle i posłałam mu tajemnicze spojrzenie. - No nie wiem,nie wie... - mówię odwracając się z powrotem w jego stronę. Przechylam głowę najpierw w prawo potem w lewo przyglądając się uważnie chłopakowi.

Dean Owens - 2016-05-17 13:25:16

- To trzeba zadzwo... - dopiero teraz uświadamiam sobie, że miałem telefon w kieszeni. - Szlag. - mruczę wyciągając go z kieszeni. - Ja raczej nie zadzwonię. - mówię trochę speszony.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 13:28:03

Kiedy posłodziłem sobie herbatę (półtorej łyżeczki) odwróciłem się do Leny.
- I jak twoje baczne obserwację? - pytam uśmiechając się.

Lena Carson - 2016-05-17 13:32:16

Unoszę palec do góry.
- Czekaj... - uśmiecham się lekko. - Czekaj... - mój uśmiech jest coraz szerszy. - Okej. Skończyłam analizę. Noel może być ciupkę zazdrosny. - śmieje się cicho.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 13:43:22

Unoszę brwi z uśmiechem.
- Tylko ociupinkę? - upewniam się. Potem machnąłem ręką. - No dobrze, nie było pytania... - śmieje się. Mogę przewyrzszać Noela, ale nie w oczach jego dziewczyny.

Lena Carson - 2016-05-17 13:45:03

- Ociupinkę. - powtarzam. - Czyżby twoje ego właśnie ucierpiało? - nachylam się w jego stronę. - Przekaż mu, że nie jest mi przykro. - mówię rozbawiona.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 13:50:06

- Moje ego ma się w porządku - zapewniam. - Ale jeśli już o nim mówimy, to mogłabyś o nie zadbać czasami - zauważam ze sztuczną prośbą.

Lena Carson - 2016-05-17 13:52:05

- No dobrze. Obiecuję, że kiedyś to zrobię. - uśmiecham się słodko do Enzo.

Cher Devereaux - 2016-05-17 13:58:28

Zakrywam usta dłonią i patrzę to na niego, to na telefon ociekający wodą.
-Przepraszam, Jezu, ja nie chcia... przepraszam.-Wyjąkałam przestraszona całą sytuacją.-Może da się jeszcze naprawić, nie wiem, mogę ci się jakoś zrewanżować, cokolwiek...

Enzo Chevalier - 2016-05-17 13:58:52

Znów unoszę brwi.
- Czekam z niecierpliwością - przyznałem. Potem przeciągam się i spoglądam na zegar. - Wszyscy jeszcze śpią?

Lena Carson - 2016-05-17 14:01:42

Wzruszam ramionami i marszczę nos.
- Nie wiem. Może śpią, a może robią coś innego... - mówię chichocząc. Czuję jak burczy mi w brzuchu. - W sumie to bym coś zjadła. - mówię łapiąc się za brzuch.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 14:05:40

Unoszę ręce do góry.
- Kucharzem nie jestem. A nie wiem, czy nie porabiłabyś się nożem smarując kanapkę masłem z twoim kacem - zauważyłem. - Możemy coś zamówić, bo prędzej spale kuchnię niż coś ugotuję...

Lena Carson - 2016-05-17 14:07:45

Przewracam oczami.
- A mówią, że podobno faceci to dobrzy kucharze. - śmieje się pod nosem. Biorę głęboki oddech. Odchylam głowę do tyłu i zamykam oczy. - To zamów coś. Proszę. - mówię słodko zerkając na chłopaka.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 14:10:43

- W epoce, z której pochodzę widocznie ten przesadą nie istnieje - mówię marszcząc nos. - Pizza? Chińszczyzna? - pytam sięgając po telefon.

Dean Owens - 2016-05-17 14:11:20

- Ej luz. - otwieram klapkę telefonu i przechylam go. Trochę wody skapuje do basenu. - Mhm. No raczej mój telefon się utopił. - zastanawiam się chwilę co zrobić z tym faktem ale nic nie wymyślam. - Kompletnie zapomniałem, że mm go w kieszeni. - śmieje się. - Ciesz się, że to jeszcze ten stary. - mówię wzuwając grata do kieszeni. - Na serio luz. Nic się nie stało.

Lena Carson - 2016-05-17 14:13:22

- Zdecydowanie chińszczyzna. - mówię lekko się uśmiechając. - A ty już jadłeś? - dopytuję chowając do połowy pustą butelkę w lodówce.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 14:16:25

- Kiedy? Niedawno wstałem - wyjaśniam wybierając numer. Składam zamówienie dla wszystkich, a potem patrzę na Lene.
- 15 minut. Co robimy?

Cher Devereaux - 2016-05-17 14:18:19

-A gdyby to nie był ten stary?-Skoro jej wybaczył, to chyba można pożartować, prawda? Uśmiechnęłam się do niego zadziornie, kładąc dłonie na brzegu basenu. Swoje kształtne pośladki usadowiłam na rozgranej, betonowej posadzce.

Lena Carson - 2016-05-17 14:22:19

Rozglądam się po kuchni i opieram dłonie na biodrach.
- Ja chcę usiąść bo nie mam siły sterczeć, a na tym blacie mi nie wygodnie. - jęczę. - Idę do salonu na kanapę. - kwituję i idę w stronę wcześniej wspomnianego pomieszczenia.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 14:29:28

Podążam za Leną.
- A ja pójdę salony tylko i wyłącznie dlatego, że mi się nudzi jak diabli - mówię spokojnie.

Lena Carson - 2016-05-17 14:33:24

Śmieje się i opadam na kanapę, a Enzo obok mnie. Przechylam się w jego stronę ale zanim położę głowę na jego ramieniu pytam żartobliwie:
- Czy użyczysz mi swojego ramienia? - chichoczę.

Dean Owens - 2016-05-17 14:48:23

- Jakoś bym ci wybaczył. - mruknąłem siadając obok dziewczyny.

Cher Devereaux - 2016-05-17 14:54:54

Dałam mu żartobliwego kuksańca w ramię. Otuliłam się szczelniej jego ręcznikiem.
-Too... zamówimy tą pizzę?-Spytałam, masując się po pustym brzuszku.:c

Dean Owens - 2016-05-17 15:00:19

Klepie się po kieszeni z telefonem.
- Musimy wejść do domu i zadzwonić z twojego. - rzucam jej rozbawione spojrzenie. - A mi się nie chce stąd ruszać. - kładę się na plecach. - Bardzo głodna czy bardzo,bardzo głodna? - pytam z uśmiechem na twarze.

Cher Devereaux - 2016-05-17 15:06:13

Jęknęłam z bólem, no dobra chyba z głodu nie umrę. Położyłam się obok niego, spoglądając w niebo.
-Bardzo, bardzo.-Mruczę, wsuwając rękę pod głowę. Bacznie przyglądam się obłokom, leniwie sunącym po błękitnym niebie.-Patrz! Tamten wygląda jak ananas.
Obracam głowę w jego kierunku i zaczynam nucić "I was tired of my lady, we'd been together too long
Like a worn-out recording of a favorite song
". W ogóle zero spekulacji, żadnych...

Enzo Chevalier - 2016-05-17 15:42:38

- Ależ oczywiście rudzielcu. Moje ramię jest dla ciebie dostępne - powiedziałem z powagą, a gdy położyła swoją głowę na mnie spojrzałem badawczo na Lene.

Lena Carson - 2016-05-17 16:33:47

Podniosłam oczy ku górze i natknęłam się na przenikliwe spojrzenie Enzo. Zadrżałam.
- Mhm. - mruknęłam po nosem. - Coś nie tak? - spytałam lekko zmiesza.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 17:03:48

- Skądże - zapewniam. Jeszcze chwilę się w nią wpatruje, ale zaraz odwracam wzrok. - Tak patrzyłem - rzucam w ramach wyjaśnienia. Marszczę po chwili brwi. - A co myślałaś?

Lena Carson - 2016-05-17 17:35:10

Spuszczam wzrok uśmiechając się.
- Nic nie myślałam. - mruczę i biorę głęboki oddech. - Najem się i idę spać dalej. - powiedziałam ziewając. - Jak nie wcześniej. Ale jestem zmęczona. - narzekam. - Ale przynajmniej głowa mnie aż tak nie boli.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 18:00:00

- Przynajmniej zabawa musiała być przednia - stwierdzam. - Ale wytrzymaj jeszcze do jedzenia, bo nie będzie mi się chciało Ciebie budzić - mówię.

Lena Carson - 2016-05-17 18:09:25

Parskam śmiechem i zamykam oczy.
- Dobra. - udaję naburmuszoną. Po czym zmieniam mój ton na słodki. - Dla ciebie wszystko, Enzo. - chichoczę.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 18:16:03

- Ojej, Lena, jakaś ty słodziutka - parsknąłem. - Zaczynam zadrościć Noelowi - dodaje przewracając oczami i spoglądając na rudowłosą leżącą na mnie.

Lena Carson - 2016-05-17 18:18:25

- No bo masz czego zazdrościć. - żartuję. - Nie ma takiej drugiej jak ja. - śmieje się cicho.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 18:25:02

- Na pewno. Bóg nie popełnia błędów dwa razy - rzucam tarmosząc jej włosy. - Oj, żartuje słodziutka, przecież nie miałem nic złego na myśli - dodaje widząc jej minę.

Lena Carson - 2016-05-17 19:36:24

Z uśmiechem pokazuje mu język.
- Wiem. Czasem jesteś okropny. - słyszę dzwonek do drzwi. - Nie usnęłam! - usiadłam prosto i posłałam chłopakowi zaspane spojrzenie. - Nie śpię. Pochwal mnie z wytrwałość. - zastanawiam się chwilę. Słyszę jak burczy mi w brzuchu. - Albo nie chwal. - macham ręką w stronę drzwi. - Otwórz lepiej drzwi. - śmieje się.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 20:06:00

Pokręciłem głową z uśmiechem i poszedłem do drzwi odebrać zamówienie. Chłopak z chinszczyzną bez słowa odebrał pieniądze i wycofał sie jak najszybciej. Wróciłem do kuchni z torbami i wyjąłem z niej dwie porcje. Dla mnie i Leny. Wróciłem na kanapę i podałem dziewczynie pudełko.
- Nakryto do stołu słońce - mówię z uśmiechem.

Lena Carson - 2016-05-17 20:09:39

Wydymam wargi. Otwieram pudełko.
- Jestem twoim światełkiem w ciemnym tunelu? - pytam ze śmiechem i zaczynam jeść.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 20:17:02

- Raczej słońcem, które świeci na niebie - odpowiadam. - Choć interpretuj to sobie jak chcesz słońce... - palnąłem się w czoło. - Chyba muszę się od tego odzwyczaić - stwierdzam. - Za często tak Cię nazywam...

Lena Carson - 2016-05-17 20:20:40

Wzruszam ramionami i skupiam się na jedzeniu.
- Matko... - mruczę zajadając się. - Ale to dobre.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 20:25:12

- Mowiwsz o mnie? - pytam się, choć wiem, że mówi o jedzeniu. - Myślałem, że komplementować mnie będziesz kiedy indziej - mówię z zastanowieniem.

Lena Carson - 2016-05-17 20:26:55

Krztuszę się jedzeniem ze śmiechu.
- Enzo. - dukam. - Daj mi zjeść w spokoju. - kaszlę.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 20:29:17

Prycham.
- Jak wolisz słoń... Lena - mówię gryząc się w język. Potem serwetką wycieram jej brodę lekko ufajdaną jedzeniem. - Jak z dzieckiem... - mruczę.

Lena Carson - 2016-05-17 20:33:40

Ziewam.
- Przynajmniej się ze mną nie nudzisz. - biorę do ust kolejnego kęsa.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 20:39:12

- Nie śmiem nawet na nudę narzekać - przyznałem. - Ale czasami możesz przestać tak robić z siebie głupiutką rudą, dobrze?

Lena Carson - 2016-05-17 20:41:06

Przechylam głowę.
- To może przefarbuje się na blond? - pytam sarkastycznie.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 20:45:16

Przewracam oczami.
- Nie potrzebujemy tu więcej blondynek - zauważam lekkim tonem. - zostań taka jaka jesteś słoń... Rudzielcu - poprawiam się znów.

Lena Carson - 2016-05-17 20:47:01

- Coś ci się te słońce pcha na język strasznie. - mówię rozbawiona.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 20:50:01

- Jakieś straszne przyzwyczajenie, którego nie mogę się wyzbyć - tłumacze. - A aż tak często, chyba nigdy Cię nie nazwałem...

Lena Carson - 2016-05-17 20:54:26

Uśmiecham się pod nosem.
- Nie musisz się tłumaczyć, Enzo. - mówię cały czas rozbawionym tonem.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 21:00:01

Unoszę brwi.
- A mam się z czego tłumaczyć? - pytam. - Jestem tylko niewinnym obywatelem...

Lena Carson - 2016-05-17 21:04:26

Odstawiam jedzenie na bok. Zdecydowanie już się najadłam. Łapie poduszkę, która leży obok mnie i rzucam w chłopaka.
- Niewinnym. Jaaasne. - mówię przeciągle

Enzo Chevalier - 2016-05-17 21:08:39

Patrzę na nią zażenowany.
- Już nie jesteś śpiąca? - pytam się i zaczynam ją gilgotać po brzuchu.

Lena Carson - 2016-05-17 21:11:14

Krztuszę się ze śmiechu.
- Tak,tak... - dukam. - Jestem... Śpiącaaa... Dość! - zaczynam błagać. - Już... Koniec... Aaaa! - piszczę i rzucam się na wszystkie strony próbując się jakoś ochronić.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 21:16:40

- Aj, spokojnie słońce! - mówię kiedy prawie oberwałem z liścia. Przestaje łaskotać. - Nie wiedziałem, że masz, aż takie łaskotki. Wykorzystał bym to wcześniej - mówię z wrednym uśmiechem.

Lena Carson - 2016-05-17 21:25:21

Pomimo, że już przestał mnie łaskotać ja nadal się śmieję. Od tego wszystkiego rozbolał mnie brzuch.
- Jesteś  o k r o p n y. - literuje. - Okropny. - poważam ze złośliwym uśmieszkiem. W końcu się uspokajam i przymykam powieki łapiąc głęboki oddech. - Przez ciebie jestem trzy razy bardziej zmęczona niż byłam... - mówię z udawana urazą i smutkiem. - A myślałam, że posiedzę tu z tobą. Ale nie wystarczy mi sił na komplementy... Jak przykro.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 21:46:14

- O nie! - mówię ze sztucznym przerażeniem. - Kto mnie będzie teraz komplrmentował? Oprócz Gigi, rzecz jasna - dodaje. - podaje jej swoją herbatę. - Zakrztusisz się. Popij  - proponuje.

Lena Carson - 2016-05-17 21:49:22

Podnoszę się z powrotem na pozycji siedzącej.
- Dzięki. - biorę kubek i upijam kilka małych łyków. - Od razu lepiej. - biorę głęboki oddech i oddaję kubek.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 21:51:27

- Czyli nie jestem taki okropny? - upewniam się.

Lena Carson - 2016-05-17 21:53:50

Tym razem uśmiecham się szczerze.
- Nie. Nie jesteś taki okropny. - przechylam głowę lekko na prawą stronę i przyglądam się mu.

Enzo Chevalier - 2016-05-17 21:56:25

- Czuję się udobruchany - westchnąłem. - Już się bałem, że nie będzie komplementowania... - powiedziałem z teatralną ulgą.

Lena Carson - 2016-05-17 22:08:54

Przysuwam się bliżej chłopaka i znów opieram głowę na jego ramieniu.
- Cieszę się, że się cieszysz z komplementu. - chichoczę cicho. Po raz kolejny ziewam. Powieki stają się coraz cięższe, a ja walczę z chęcią zamknięcia ich. - Odpływam. - mruczę cicho.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 05:18:10

Westchnąłem patrząc tylko na Lene.
- Śpij słońce - powiedziałem cicho. - Będę czuwał - obiecałem.

Lena Carson - 2016-05-18 06:33:40

W końcu zamknęłam oczy i raz jeszcze ziewnęłam.
- To dobrze... - powiedziałam prawie bezgłośnie i usnęłam.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 17:40:53

Siedziałem tam godzinę. Wsłuchałem się w miarowy oddech Leny i spokojnie czekałem, aż się obudzi. Nie ruszyłem się nawet odrobinkę, w obawie, że ją obudzę. Czekałem i czuwałem.

Lena Carson - 2016-05-18 17:47:50

Budzę się ale nie otwieram oczu.
- Dłuugoo spaałaam..? - pytam cicho przeciągając każde słowo.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 17:48:56

- Tylko godzinkę - odpowiadam spokojnie. Patrzę jak rudzielec przeciąga się jak małe dziecko.

Lena Carson - 2016-05-18 17:53:05

Prostuję plecy po czym lekko się garbię. Ziewam po czym pocieram chłodnymi dłońmi policzki.
- Czemu jest mi gorąco, a dłonie mam lodowate? - zastanawiam się na głos. - Nie rozumiem tego. - mruczę.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 17:57:42

- Nadal masz kaca, słońce - odpowiadam spokojnie, choć chce mi się wybuchnąć śmiechem.

Lena Carson - 2016-05-18 18:00:31

Odrywam wzrok od moich dłoni i patrzę na chłopaka.
- I co to ma niby do rzeczy..? - pytam marszcząc brwi. Policzki mi płoną z gorąca. Znów przykładam do nich lodowate dłonie i wzdycham z ulgą.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 18:06:04

- Oj słońce, nie myślisz logicznie? - pytam się z westchnieniem. - Pamiętasz gdzie jesteś? Kim jestem? Pamiętasz, że miałaś mnie komplementować...?

Lena Carson - 2016-05-18 18:09:16

- Jasne, pysiu. Pamiętam. - mówię rozbawiona. - Ale to jeszcze nie czas. - mrugam do niego. Przecieram oczy. - Muszę się czegoś napić. - stwierdzam i zaczynam się podnosić.
Kolana mi się trzęsą. Nie spodziewałam się, że będę miała aż takiego kaca.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 18:13:09

Podtrzymuję Lene, aby nie upadła.
- Słońce, od kiedy jestem pysiem? - pytam nie panując nad śmiechem. Nigdy nikt mnie tak nie nazywał...

Lena Carson - 2016-05-18 18:17:59

- Od kiedy chciałeś głupich komplementów. - odpowiadam powstrzymując uśmiech. Łapie Enzo za ramie aby w stu procentach odzyskać równowagę. - Na serio nie piłam aż tak dużo... - mówię usprawiedliwiając się. - Znaczy... - policzki płoną mi jeszcze bardziej. - Nie pamiętam abym piła tak dużo... - parskam śmiechem.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 18:20:09

Prychnąłem śmiechem.
- Już o tym mówiliśmy. Jeśli masz słabą główką, to nie pij maleńka, dobrze? Taka przestroga na przyszłość - mówię.

Lena Carson - 2016-05-18 18:22:25

- E tam. - zbywam do machnięciem ręki. - Już wiem, że na pewno nie możesz być moim głosem rozsądku. - szczerze się do niego.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 18:29:27

- Twój głos rozsądku najwyraźniej się poddał i wziął urlop, więc zostałem ci tylko ja słońce - mówię, pomagając jej dojść do kuchni.

Lena Carson - 2016-05-18 18:32:45

- A mogę go wymienić? Czy coś? - pytam udając zastanowienie. - Albo w ogóle nie mieć głosu rozsądku? Bo po co mi on skoro i tak nigdy go nie słucham? - pytam ironicznie i wyjmuje z lodówki tą samą butelkę z wodą co wcześniejszej. Przechylam ją i upijam dwa duże łyki, a przy trzecim się krztuszę.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 18:34:42

- Spokojnie Lena - mówię do dziewczyny. - Może stanie się cud i posługasz takiego głosu rozsądku jakim jestem ja - mówię i uśmiecham się jak model z okładki gazety.

Lena Carson - 2016-05-18 18:36:31

- Powodzenia życzę. - prycham. - I tak i siak upiję się przy najbliższej okazji i będę się rozkoszować chwilami. A potem... No cóż... Kac. - wzdycham.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 18:38:56

- Możesz się napić, nikt ci nie zabroni - przyznaje. - Ale możesz nie przesadzać, prawda? - mówię. - Chyba lepiej pamiętać te "chwilę rozkoszy" nie prawda słońce - zauważam z coraz szerszym uśmiechem.

Lena Carson - 2016-05-18 18:43:55

- Czy ty coś sugerujesz? - pytam roześmiana. - Bo ja słyszę drugie dno w twojej wypowiedzi. - parskam śmiechem.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 18:50:12

- W takim razie tylko ty je słyszałaś - mówię z uśmiechem. - Ale wiesz... głodnemu chleb na myśli - mówię szczerząc się jeszcze bardziej.

Lena Carson - 2016-05-18 19:10:11

Przewracam oczami.
- Ja już dobie wiem c masz namyśli, pysiu. - odwzajemniam głupi uśmiech. Odkładam butelkę do lodówki. - Ja chyba pójdę jeszcze na górę się położyć. - patrzę w stronę schodów.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 19:12:52

- Nie zabijesz się na schodzach? - upewniam się z mimowolną troską w głosie.

Lena Carson - 2016-05-18 19:20:27

Wzdycham teatralnie.
- A co? Będziesz płakał? - pytam żartobliwie.

Enzo Chevalier - 2016-05-18 19:21:38

- Oczywiście. Nawet nie próbuj z tego żartować - mówię poważnie. - Gdyby zabrakło kogokolwiek z was bym płakał - dodaje.

Lena Carson - 2016-05-18 19:25:32

Patrzę na niego ze szczerym uśmichem.
- Właśnie takiego Enzo lubię najbardziej. - komentuję i ruszam w stronę schodów. - Poradzę sobie z tymi schodami! Do zobaczenia. - żegnam się i choć z trudem w końcu wchodzę po schodach na górę i opadam na łóżko obok Noela.

Dean Owens - 2016-05-19 19:46:58

Milczę przez chwilę.
- A jak ma być? - odpowiadam pytaniem na pytanie.

Cher Devereaux - 2016-05-19 19:49:40

Spoglądam na niego lekko zaskoczona i mimowolnie wzruszam ramionami.
-Coś się stało?-Pytam niepewnie, bacznie mu się przy tym przyglądając.

Dean Owens - 2016-05-19 19:52:13

Zwracam twarz w jej stronę i nasze spojrzenia się krzyżują. Mimowolnie patrzę na jej cholernie idealne usta ale zaraz się powstrzymuję i wracam do jej oczu.
Milczę.

Cher Devereaux - 2016-05-19 19:56:03

Marszczę brwi i tym razem jestem cholernie zaniepokojona. Przybliżam się do niego i kładę dłoń na jego ramieniu. Staram się, aby moje gesty były tylko i wyłącznie przyjacielskie, choć jest mi tak okropnie ciężko.
-Dean, martwię się. Coś się stało?-Ponawiam pytanie, delikatnie głaszcząc jego ramię.

Dean Owens - 2016-05-19 20:21:52

Zerkam na jej dłoń na moim ramieniu. Nie mogę się powstrzymać i nakrywam ją swoją dłonią.
- Na okrągło o tym myślę... - mówię w końcu. Pocieram kciukiem jej delikatną skórę dłoni. - I nie mogę przestać.

Cher Devereaux - 2016-05-19 20:23:38

Spoglądam na niego zaskoczona i odruchowo cofam dłoń. Przekrzywiam głowę i wydymam smętnie wargi.
-Sam mówiłeś, że nie powinniśmy tego powtarzać.-Mruknęłam w końcu, nerwowo odgarniając za uszy kosmyki włosów.

Dean Owens - 2016-05-19 20:31:12

- Wiem. - i tyle. Nic więcej, jedyne co robię to patrzę jej w oczy.
Jestem tak strasznie zmieszany. Coś mnie do niej ciągnie. Za Chiny nie wiem dlaczego. Kocham Alicję... Ale czy na pewno? Skoro myślę o kimś innym? O Gigi.

Cher Devereaux - 2016-05-19 20:36:11

Moja dolna warga zaczyna lekko drgać, a moje oczy lekko się zaszkliły. Czyżby zbliżał mi się okres? Kurna, chłopak wyznaję mi swoje uczucia, a ja myślę o miesiączce. Podnoszę się i siadam na chłopaku okrakiem, tak aby mógł dokładnie widzieć moją twarz.
-Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?-Cicho wymawiam słowa jednego z moich ulubionych dzieł lirycznych. Kładę dłoń na jego policzku.-Cholernie mi na tobie zależy i nie mogę stłamsić w sobie tego uczucia.

Dean Owens - 2016-05-19 20:42:09

Nie mogę już wytrzymać. Ujmuję jej twarz w dłonie i przyciągam do siebie.
Mam kompletny mętlik w głownie.
Zaczynam ją całować powoli spokojnie...

Cher Devereaux - 2016-05-19 20:45:55

Odwzajemniam delikatny pocałunek, kładąc dłoń na jego szyi. Zatracam się w czasie i nie mam pojęcia, ile czasu minęło, kiedy w końcu się od niego odsunęłam.
-Odpowiedz na moje pytanie.-Żądam, przykładając do jego nosa czubek mojego.

Dean Owens - 2016-05-19 20:53:16

Przymykam powieki.
- Nie wiem... - mówię i znów przyciskam moje usta do jej miękkich warg.

Cher Devereaux - 2016-05-19 20:55:01

Tym razem pozostaję bierna, nie odwzajemniam jego pocałunku. Delikatnie przygryzam wargę, odsuwając się od niego.
-Chcę tego, ale-patrzę na niego z delikatnym bólem-boję się...

Dean Owens - 2016-05-19 20:58:00

Zaskoczony jej słowami błądze wzrokiem po twarzy.
- Boisz się? Ty? - dopytuję patrząc na nią miękko. Jedną dłoń kładę na jej biodrze, a drugą gładzę jej policzek.

Cher Devereaux - 2016-05-19 21:00:05

Odwracam wzrok, nie mogąc dłużej znieść jego spojrzenia.
-Boję się jak nigdy.-Przyznałam się, głośno przełykając ślinę i dodałam nieco ciszej.-Boję się, że to jednak kochanie...

Dean Owens - 2016-05-19 21:19:56

- I co z tego? - pytam zmieszany. - Walić wszystko. - rzucam i znów nachylam się w jej stronę.

Cher Devereaux - 2016-05-19 21:23:25

Wsuwam dłoń w jego bujną czuprynę.
-Liczy się tylko tu i teraz.-Mówię cicho, a moje usta gwałtownie wpijają się w usta chłopaka. Wolną dłonią sprawnie zaczynam odpinać guziki jego koszuli (hehe).

Dean Owens - 2016-05-19 21:43:13

Wsuwam dłonie pod jej koszulkę wodząc palcami po krzyżu.
- Tu i teraz. - powtarzam między pocałunkami.

Cher Devereaux - 2016-05-19 21:49:47

Dysząc ciężko, opadłam na miejsce obok Deana. Nakryłam się kołdrą po samą brodę i uśmiechnęłam się triumfalnie. Marzenia się spełniają? Dlaczego, więc nie czuję teraz tego ogromnego szczęścia? Przenoszę wzrok na Deana, a moje serce się rozpływa.
-To było coś.-Stwierdzam lekko rozmażonym głosem.

Dean Owens - 2016-05-19 21:56:34

Leżę na boku. Jedną ręką popieram swoją głowę, a druga bawię się pasmami jej włosów.
- Jesteś cudowna... - mówię powoli.

Cher Devereaux - 2016-05-19 21:58:54

-Też tak sądzę.-Odwracam się do niego i posyłam mu szeroki uśmiech. Kładę dłoń na jego klatce piersiowej i lekko poważnienie.-Być może teraz popełniliśmy największy błąd naszego życia?
Zaśmiałam się, unosząc brwi.

Dean Owens - 2016-05-19 22:31:51

- Czemu tak myślisz? - pytam i nachylam się w jej stronę. Całuję ją delikatnie za uchem.

Cher Devereaux - 2016-05-20 16:47:08

Wyginam szyję, aby Dean miał do niej lepszy dostęp. Moim ciałem wstrząsnął dreszcz przyjemności.
-Jesteśmy wstawieni.-Zauważam mimochodem.-A do tego oboje mamy partnerów. Wymieniać dalej?

Dean Owens - 2016-05-21 21:59:02

- Poczekaj... Niech ja się zastanowię... - mruczę w jej szyję. - Nie. - odpowiadam rozbawiony i w końcu znajduję jej usta. Przyciągam najbliżej jak się da. Odsuwam się dosłownie na minimetr. Na swoim policzku czuję jej nieregularny oddech. - Cholernie mi się podobasz. Powiedz mi proszę... Co takiego masz w sobie? He? - pytam żartobliwie i znów ją całuję.

Cher Devereaux - 2016-05-21 22:09:13

Odwzajemniam pocałunek, wbijając paznokcie w jego barki. Wiedziałam, że jestem największą szczęściarą w całym Miami, ale podświadomie czułam, że to jednak złe.
-Hmmm...-udaję, że zastanawiam się nad odpowiedzią-wrodzony urok osobisty.
Muskam wargami jego żuchwę, słodki Boże, czemu nawet jego żuchwa musi być idealna?!

www.main.pun.pl www.maskaradaszalencow.pun.pl www.b3.pun.pl www.bw-abw.pun.pl www.collegium.pun.pl