Tutaj gramy głównie w naszą wersje "Plotkary" ale również i inne ciekawe gry RPG.
Słoneczko
Trzęsącymi się dłońmi rozrywam brzeg koperty. Z bijącym sercem zaczynam czytać.
- Szanowna pani... Bla bla bla... Nasza uczelnia... Bal bal bla... O! - mówię znajdując ro czego szukałam. - Serdecznie gratulujemy, dostania się na naszą uczelnie! - czytam coraz głośniej. - Aaa! Dostałam się! - cieszę się jak dziecko i przewracam na plecy przytulając list.
Offline
Pysio
Uśmiecham się do radosnej Leny. Nie śmiem przerywać jej radości.
- Cieszę się twoim szczęściem słońce - mówię z miłością.
Offline
Słoneczko
- Aj, aj, aj! Otwieraj swoją! - ponaglam go i znów kładę się na brzuch. Przeczołguję się po łóżku i kładę bliżej niego. Zginam łokcie i opieram głowę na dłoniach. Rzucam mu wyczekujące spojrzenie i próbuję być poważna choć mam ochotę skakać ze szczęścia po całym pokoju.
Offline
Pysio
Macham listem bez entuzjazmu.
- Już otworzyłem - mówię. Nie chce mówić więcej...
Offline
Słoneczko
Cała radość ze mnie ulatuje. Podciągam się do góry i siadam prosto. Kładę dłoń na jego ramieniu.
- Nie dostałeś się? - pytam zaniepokojona dla pewności choć widać po jego zachowaniu, że coś jest nie tak.
Offline
Pysio
Jeszcze chwilę nic nie mówię. Spuszczam głowę na pierś i milczę.
- Wiesz... przecież ci mówiłem głuptasie, że oboje się dostaniemy - śmieje się z niej i całuje w czubek nosa.
Offline
Słoneczko
Braknie mi w którymś momencie powietrza i muszę zaczerpnąć duży chełst.
- ENZO! - krzyczę karcąco i trzepie go delikatnie po ramieniu. - Ty świnio! Jak możesz mi kłamać w takim momencie! - mówię i wybucham śmiechem.
Offline
Pysio
Śmieje się i mocno ją przytulam.
- To tylko niewinny żarcik. I ostatecznie mi nie wierzyłaś? Mówiłem że oboje się dostaniemy - całuję ją w ucho.
Offline
Słoneczko
Siadam bokiem na jego kolanach i mocno obejmuję.
- No dobra... Miałeś racę - przyznaję patrząc na niego z podziwem. - Usatysfakcjonowany? - pytam roześmiana.
Offline
Pysio
Całując ją uśmiecham się.
- Taaak. - wodzę nosem po jej szyi. - Ale mam nadzieję że Cię nie zraniłem...
Offline
Słoneczko
- Mmm - mruczę cicho i odchylam głowę. - Troszkę... Ale chyba wiem co możesz zrobić abym poczuła się jednak lepiej - mówiąc te słowa coraz bardziej zbliżam się ustami do jego ust i zatrzymuję twarz dosłownie o minimetry od niego. Czuję jego przyjemny, ciepły oddech, który łaskocze mnie w policzki.
Offline
Pysio
- Chyba też wiem - zgodziłem się. Pocałowałem ja namiętnie w usta. Przycisnąłem ją do siebie i długo, długo nie puszczałem.
- Gratuluję słońce - mówię.
Offline
Słoneczko
- Teraz ci wybaczam - chichoczę i znów całuję go namiętnie w usta. Wodzę palcami po jego plecach. - I też bardzo gratuluję - dodaję uwodzicielskim szeptem.
Offline
Pysio
- Widzisz? Teraz naprawdę będziemy nierozłączni - cieszę się i mocno ją tule. - Cieszysz się?
Offline
Słoneczko
Opieram czoło o jego ramię.
- Cieszę się... - odpowiadam. - Tak w ogóle to dzwonił do mnie Dean. Też się dostał, więc idziemy we trójkę - mówię uśmiechając się pod nosem. - Tylko we trójkę - podkreślam. Jeszcze przed wakacjami cała nasza szóstka składała tam papiery ale z tego co słyszałam Gigi się nie dostała, a Noel i Alicja zrezygnowali. Ale tylko słyszałam bo od rozstania z Noelem oni się do nas nie odzywają.
Offline