Tutaj gramy głównie w naszą wersje "Plotkary" ale również i inne ciekawe gry RPG.
Pysio
ZEWNĄTRZ
SYPIALNIA ENZO
Offline
Słoneczko
Dwa tygodnie później...
Staję przed domem Enzo z kopertą z wynikami ze szkoły w ręku. Jestem strasznie podekscytowana. Boże... Mam nadzieje, że się dostałam. I, że on też się dostał!
Dzwonię dzwonkiem do drzwi.
Offline
Pysio
Trochę nieprzytomny podchodzę do drzwi i otwieram wszystkie zamki. Potem otwieram drzwi i na moją lekko męczoną twarz powraca uśmiech.
- Dzień dobry słoneczko - witam się.
Offline
Słoneczko
Na przywitanie ściskam chłopaka.
- Spałeś? - pytam rozbawiona, nieco się od niego odsuwając.
Offline
Pysio
Uśmiecham się leniwie.
- Próbowałem. Ostatnio nie mogę spać, ale to nieważne - całuje ją w czoło. - Wejdź. Nikogo nie ma. Ojciec w delegacji, a matka z Azraelem (dla przypomnienia to jego młodszy brat) podróżują po Europię - mówię.
Offline
Słoneczko
- Okej - mruczę potakująco i wchodzę do środka. - Ale się stresuje tymi wynikami - mówię. - Kiedy jechałam do ciebie chyba ze trzy razy chciałam ją otworzyć ale stchórzyłam - przyznaję. - Mogę się czegoś napić? - pytam.
Offline
Pysio
- Jasne - mówię i idę do kuchni. - Nie musisz się denerwować. Jesteś bardzo inteligentna i piękna na dodatek. Nie obawiał bym się szkołą - zapewniam ją z ciepłym uśmiechem.
Offline
Słoneczko
- Och... No tak, tak... A jak z tobą? Znaczy? Przyszedł? Nie przyszedł? Otwierałeś? - pytam jak najęta. Jestem strasznie nakręcona muszę się uspokoić.
Wchodzimy do kuchni, a chłopak zaczyna mi robić herbatę.
- Umm. Kochanie... Wolę kawę - mówię patrząc na niego ze słodkim śmichem. On kręci jednak głową. - To, że dużo mówię nie znaczy, że nie jestem zmęczona. Nie spałam chyba pół nocy i muszę stanąć jakoś na nogi, a ty chcesz mi to jeszcze utrudniać. Zrób mi kawę - mówię szybko z dziecięcym uporem.
Offline
Pysio
Patrzę na nią z rozbawieniem.
- Słońce, kofeina szkodzi, wiesz o tym - zauważyłem, ale bez zbędnych sporów zabrałem się za robienie dwóch kubków kawy. - Tak, dostałem już swój list, ale czekałem na ciebie z otworzeniem - wyjaśniłem z uśmiechem.
Offline
Słoneczko
- Jak ty możesz być tak spokojny!? - pytam nadmiernie gestykulując i uśmiechając się. Biorę głęboki oddech i odkładam kopertę na stół zanim coś jej się stanie. Staję obok Enzo i opieram się tyłem o blat. - Dobra... Już jestem spokojna... Prawie - dodaję śmiejąc się krótko.
Offline
Pysio
- Po prostu wiem, że na egzaminach dałem z siebie wszystko i moje wyniki będą odzwierciedlać prawdę. A nie skromnie przyznam, że powinienem się dostać bez problemu, tak jak ty - kończę robić kawę.
- Moja koperta jest u mnie - mówię podając jej kubek.
Offline
Słoneczko
- No to idziemy na górę - podsumowuję uśmiechając się. Powoli idziemy w stronę schodów. - Szlag - mruczę. - Przyrzynaj - mówię i podaje mu kubek. Biegnę z powrotem do kuchni i biorę kopertę ze stołu. - Zapomniałam - przyznaję machając kopertą. Biorę kubek i uśmiecham się zdenerwowana.- Dobra teraz możemy iść.
Offline
Pysio
Westchnąłem i spojrzałem na małego roztrzepańca pobłażliwie.
- Tylko spokojnie słońce - proponuję. Wchodzimy do mojej sypialni. Koperta z moimi wynikami leży na na biurku. Zgarniam ją stamtąd i siadam na łóżku stawiając kawę obok. Patrzę wyczekująco na Lenę.
Offline
Słoneczko
Odstawiam kubek na szafkę nocną i kładę się na łóżku na brzuchu.
- Dostałam się do pozostałych dwóch - mówię patrząc na kopertę. - I ty - wytykam ją palcem. - Też przekażesz mi dobre wieści - żartuję. Podnoszę wzrok na chłopaka. - Otwieramy?
Offline
Pysio
- Otwieramy - mówię spokojnie, palcem rwąc papier...
Offline