Tutaj gramy głównie w naszą wersje "Plotkary" ale również i inne ciekawe gry RPG.
Administrator
-Pewne miałam.-Wzruszyłam ramionami i spojrzałam na niego zza wachlarza gęstych, czarnych rzęs. Przybliżam się do niego, tak aby nasze klatki piersiowej się zdychały. Kładę dłoń na ramieniu chłopaka i powoli sunę coraz niżej. W pewnym momencie uśmiechnęłam się szeroko i popchnęłam chłopaka, tak aby ponownie znalazł się w wodzie. Głośnemu pluskowi towarzyszył mój, jakże donośny śmiech.
Cause I'm in love with these Tumblr girls,
with skinny waists and drug habits
Pretty faces love status,
she acts as if she's the baddest
Offline
Słoneczko
Wzruszam ramionami.
- Ona zawsze coś odwala. A ty powinieneś wiedzieć to chyba najlepiej. - śmieje się. - Ej... Czy ty nas unikasz? Bo to już któraś impreza z rzędu na którą nie poszedłeś. Wstydzisz się nas? - pytam szczerząc się jak głupio. Mam za dobry humor.
Offline
Użytkownik
- Małpa. - mówię podnosząc się i o raz kolejny ochlapując dziewczynę.
Offline
Pysio
- Tak, wstydzę się. Ciebie przede wszystkim - rzucam pół żartem, pół serio. - Mówię, że nie lubię takich imprez - przypominam. - Są za głośne, a jestem raczej spokojnym człowiekiem, który woli sączyć wino przy akompaniamencie cichej melodii.
Offline
Słoneczko
- Mmm... Uroczo. - śmieje się cicho. - Nie w tych czasach się urodziłeś. - przechylam głowę i przyglądam mu się uważne. Robię urażoną minę. Zsuwam się z blatu. Podchodzę do przyjaciela i zarzucam mu ramiona na szyję. Jego mina jest bezcenna ale ja nie zmienię wyrazu twarzy pomimo, że mam ochotę wybuchnąć śmiechem. - Wstydzisz się mnie..? - marszczę nosek. - Dlaczego? - unoszę wysoko brwi i próbuje powstrzymać szeroki uśmiech jaki wypływa na moją twarz.
Offline
Administrator
Obracam się wokół własnej osi, czując na sobie uderzenia wody. Zatrzymuję się i z trudem łapię równowagę.
-Dean, co na obiad?-Pytam go już całkowicie poważnie.
Cause I'm in love with these Tumblr girls,
with skinny waists and drug habits
Pretty faces love status,
she acts as if she's the baddest
Offline
Pysio
- Czasami nie potrafisz się miarkować - zauważam, pnując nad zaskoczonym wyrazem twarzy. - I czasami zachowujesz się jak mała, głupiutka dziewczynka... - pukam w jej czoło. - A oboje wiemy, że głupia nie jesteś.
Offline
Użytkownik
- Mhm. - zastanawiam się. - Pewnie coś zamówimy bo nasza kucharka, Lena nie jest pewnie w stanie nic zrobić. - śmieje się. - A na co masz ochotę? - pytam kładąc się na taflę wody. Biorę kilka głębokich oddechów.
Offline
Administrator
-Hmmm...-Mruczę, przykładając palec do ust. Dobre pytanie... Przewijam w głowie wszystkie znane mi potrawy.-Ja to bym chyba pizzę zjadła.
Zaśmiałam się, no bo prostota chyba jest najlepsza, nie?
Cause I'm in love with these Tumblr girls,
with skinny waists and drug habits
Pretty faces love status,
she acts as if she's the baddest
Offline
Słoneczko
Wydymam wargi.
- Na pewno? - pytam rozbawiona odchylając głowę do tyłu.
Offline
Pysio
- Mam szczerą nadzieję - poprawiłem się. - Możesz mnie puścić słońce? Jeszcze Noel będzie mnie o coś podejrzewać - zauważyłem z lekkim uśmiechem na twarzy.
Offline
Słoneczko
- Noel? O co? - pytam z głupowatym uśmieszkiem. - On nie jest zazdrosny. - marszczę nos i wybucham śmiechem. - Nie ma o co... - dukam odsuwając się od Enzo. Staję do niego tyłem opierając jedną rękę na blacie, a drugą sięgając po butelkę wody.
Ostatnio edytowany przez Lena Carson (2017-08-08 22:49:30)
Offline
Pysio
- Teraz to mnie uraziłaś - zauważam. - Sądzę, że jestem godny pozazdroszczenia - mruknąłem i skończyłem robić sobie herbatę.
Offline
Słoneczko
Parsknęłam ze śmichu.
- Ach taaak? - spytałam przeciągle i posłałam mu tajemnicze spojrzenie. - No nie wiem,nie wie... - mówię odwracając się z powrotem w jego stronę. Przechylam głowę najpierw w prawo potem w lewo przyglądając się uważnie chłopakowi.
Offline
Użytkownik
- To trzeba zadzwo... - dopiero teraz uświadamiam sobie, że miałem telefon w kieszeni. - Szlag. - mruczę wyciągając go z kieszeni. - Ja raczej nie zadzwonię. - mówię trochę speszony.
Offline